Czy przedsiębiorca powinien mówić głośno o swoich poglądach?
Dyplomatyczna bezstronność czy stanowcze uważam, że…?
Wyrażanie swoich opinii światopoglądowych często bywa kontrowersyjne. W szczególności jeżeli wygłaszają je osoby, będące pewnego rodzaju autorytetem dla innych. Mowa tutaj o przedsiębiorcach, kierownikach firm – ogólnie rzecz biorąc o osobach obejmujących stanowiska kierownicze. Takie działania będą miały ogromny wpływ na odbiór naszej firmy przez klientów.
I tutaj nasuwa się pytanie – czy warto wyrażać głośno swoje zdanie na tematy z zakresu np. polityki, wiary, ekologii, dyskryminacji i innych?
Załóżmy sytuację, że decydujemy się na obranie jednej ze stron jakiegoś konfliktu społecznego – jakie mogą być tego skutki?
- Z jednej strony może przyczynić się to do zwiększenia lojalności wśród klientów, zwiększenia wiarygodności i zyskania aprobaty wśród pewnej grupy konsumentów (wśród tych, którzy podzielają nasze zdanie w danej kwestii)
- Jednak z drugiej strony istnieje spore zagrożenie, że klienci odwrócą się od nas i zrezygnują z usług naszej firmy ze względu na odmienne wartości. Czy warto więc ryzykować?
Z przedsiębiorczego punktu widzenia powinniśmy dokładnie rozważyć, czy opowiadanie się po którejś ze stron będzie opłacalne. Jeżeli już zdecydujemy się na ten krok, to musi być on zbieżny ze strategią i misją naszej marki czy firmy.
Wszystko zależy również od wielkości firmy. Duże przedsiębiorstwa mogą podjąć próbę podkreślenia swojej tożsamości w ramach pewnych przekonań, bo będzie ona miała większy wpływ na politykę niż firma jednoosobowa. Niestety małe firmy nie posiadają zbyt dużej siły oddziaływania w przeciwieństwie do ogromnych koncernów.
Prawda jest taka, że w biznesie liczą się – a przynajmniej powinny liczyć się kompetencje. Poglądy właścicieli firm nie mają wpływu na sprawność obsługi klienta, ani na jakość wykonywanych usług.